Wypadanie włosów jest całkowicie normalnym zjawiskiem. W ciągu doby pozbywamy się od około 60 do 100 włosów, a w okresie jesienno – zimowym liczba ta może wzrosnąć ze względu na zmiany sezonowe.
Nie każda utrata włosów musi prowadzić do łysienia czyli klinicznie widocznego ubytku owłosienia na skórze głowy. Tak też jest w przypadku tematu naszego dzisiejszego artykułu, czyli wypadania związanego z ciążą i porodem.
HORMONY, HORMONY i jeszcze raz hormony..!
Skóra i jej przydatki, czyli włosy, gruczoły i paznokcie silnie reaguje na zmiany hormonalne. Komorki skóry zaopatrzone są w dużą liczbę receptorów dla cząsteczek hormonalnych i to „wyposażenie” jest odpowiedzialne za znaczną wrażliwość na ich działanie. Okres ciąży to czas szczególny, w którym występują wysokie wahania hormonalne w relatywnie bardzo krótkim czasie. Musimy uświadomić sobie, że mamy do czynienia z dwoma dramatycznie różniącymi się poziomami stężeń hormonów: CIĄŻA i „po CIĄŻY”.
9-krotny wzrost stężenia progesteronu
8-krotny wzrost stężenia estrogenu
20x wzrost stężenia prolaktyny
I to wszystko wraca do wartości podanych dla norm sprzed okresu ciąży w przeciągu 2-4 dni po porodzie – SZOK dla organizmu
Ten drastyczny spadek hormonów uznawany jest za przyczynę telogenowego wypadania włosów. Jest to bodziec, który „przesuwa” włosy z fazy wzrostu (ANAGEN) do fazy WYPADANIA – TELOGENU.
JAKA JEST DOBRA WIADOMOŚĆ?
Estrogeny w II i III trymestrze ciąży działają ochronnie na włosy – WYDŁUŻAJĄ FAZĘ ANAGENU – czyli wzrostu także tych włosów, które powinny naturalnie i regularnie wypadać. Następuje ich naturalna, fizjologiczna akumulacja. Część kobiet w związku z tym zauważa, że pod koniec ciąży ich włosy są „grubsze” bardziej gęste.
Przychodzi czas porodu – dziecko wraz z łożyskiem, które produkuje hormony opuszczają organizm mamy – CZAS OCHRONNY się kończy – następuje SYNCHRONICZNE ( w tym samym okresie) przejście włosów w fazę telogenu, a z niej jest tylko jedna droga – włos wypadnie! My widzimy, ze nagle tracimy duże ilości włosów, jednak są to włosy, które powinny już dawno – STOPNIOWO wypaść, a których żywot ciąża przedłużyła. Teraz wszystkie RAZEM opuszczają skórę naszej głowy, a my popadamy w panikę – niepotrzebnie:)
Telogenowe wypadanie włosów mija samoistnie, średnio po okresie 3-6 mc od rozpoczęcia. Przedłużać je mogą czynniki dodatkowe…..
Czynnik dodatkowy?!
Zaburzenie cyklu wzrostu włosa i wprowadzenie go w fazę wypadania powodować mogą inne okoliczności:
- choroby przewlekłe ( tutaj szczególnie tarczyca – jej nadczynność)
- drastyczny spadek masy ciała – przestrzegam Was przed rygorystycznymi głodówkami, aby szybko wrócić do wagi sprzed ciąży, to może wpłynąć na przedłużenie wypadania włosów, prowadzić do niedoborów żywieniowych, wpłynąć na samopoczucie.
- niedokrwistość z niedoboru żelaza
- duży stres
Jeśli Wasze włosy wypadają dłużej niż 6 mc. warto wykonać badania laboratoryjne ( morfologia, żelazo, ferrytyna, hormony tarczycy na początek) i zastanowić się nad innymi czynnikami sprawczymi..
Przydatne: Telogenowe wypadanie włosów
- nie powoduje bliznowacenia skóry głowy
- przebiega na skórze niezmienionej chorobowo -czyli nie obserwujemy stanu zapalnego
- rozpoczyna się około 3 miesiące po zadziałaniu czynnika sprawczego, w naszym przypadku czas liczony od porodu
- wypadanie włosów jest nagłe i uogólnione
- leczenie jest zbędne, ponieważ nie mamy wpływu na włosy, które już są w stadium telogenu – ONE ZAWSZE WYPADNĄ. Warto poinformować o tym pacjentkę – dlatego zazwyczaj suplementy apteczne nie odnoszą pożądanego skutku, wpędzając nas w jeszcze większą frustrację i niepotrzebny stres. To czego potrzeba to CIERPLIWOŚĆ, ZDROWE ODŻYWIANIE, DBANIE O HIGIENĘ PSYCHICZNĄ, szczególnie w okresie macierzyństwa. Możemy natomiast wspomagać wzrost nowych włosów w długofalowej perspektywie.
TELOGENOWE WYPADANIE WŁOSÓW I KARMIENIE PIERSIĄ!
Często spotykam się ze stwierdzeniem, że to właśnie laktacja nasila wypadanie włosów, jakby dziecko miało nas „okradać” z tego co najlepsze i najważniejsze dla organizmu. Na załączonych poniżej grafikach przedstawia się nam zupełnie inny obraz. Mianowicie u kobiet, które karmiły piersią znacznie więcej włosów pozostawało w fazie wzrostu (anagen rate) na niekorzyść fazy telogenu ( telogen rate). Nie oznacza to, że unikniemy utraty włosów. Jednak jest szansa, że będzie ona trwała znacznie krócej. Wynik ten przypisuje się ochronnemu działaniu prolaktyny, której stężenie podczas karmienia piersią jest podwyższone. Mam nadzieje, że będzie to jeszcze jeden z licznych argumentów przemawiających za tym rodzajem karmienia.
Comments are closed.